To już chyba koniec kochankowania... Chyba mu się znudziam... A może mam akcje, może jest po prostu zajęty. Nie, nie powinnam się pocieszać. W końcu, chcialam tego od początku. Chcialam?... Chyba wbrew sobie. Ale wiedzialam, że tak będzie lepiej. I będzie. Dla niego i dla mnie. Tylko dlaczego to tak boli?... Jeszcze dwa dni temu mówil, że ma dla mnie prezent pod choinkę. A teraz mu kompa zabrali... A ostatnio już nie dzwonil... No, nic, wszystko wyjaśni się w poniedzialek, ale wiem, że nie powinnam się pocieszać. Szkoda tylko, że się zaangażowalam. On dążyl do tego, zabiegal o to. Udalo mu się i... przeszlo. Typowe. I jak tu ufać facetom?
Dodaj komentarz