Złośliwość losu...
Komentarze: 0
Ech... Siedzę na uczelni. Niedziela, a ja się tak męczę. I to do wieczora :(. Chyba jestem masochistką.
Do tego najprawdopodobniej jutro od rana do wieczora będę musiaa siedzieć w pracy. I we wtorek... Mam nadzieję, że w środę mnie ominie. Bo jeśli nie, kiedy się z NIM spotkam??? Nie widzieliśmy się od prawie tygodnia! Ja nie wytrzymam dużej! Jak nie spotkamy się w środę to ostatnim terminem będzie piątek. A jeśli on nie będzie mógl w piątek to... Przecież nie będę czekać do przyszlego tygonia!!! Jak nie będę pracować w środę ściemnię swojemu facetowi, że pracuję. Byleby się tylko z nim spotkać. Tak to jest - zośliwość rzeczy martwych. Nawet na randkę spokojnie umówić się nie można...
Dodaj komentarz